Muszę się wam pochwalić, że w końcu w USC, droga Pani urzędniczka
odnalazła akt zgonu mojego pradziadka Franciszka Marynicz.
Zmarł on 23 maja 1964, czyli długo nie pożył, bo tylko 67 lat.
Co ciekawe zmarł on rok po urodzeniu się jego ostatniego wnuka - Adama Marynicz (mój tata :) )
Historia się powtarza 24 lata później, kiedy umiera mój dziadek - również Adam Marynicz
zmarł on 10 listopada 1988, a rok wcześniej urodził się jego wnuk Paweł Piątek.
Pozdrawiam
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz