Dawno tu nie pisałem, a wszystko za sprawą Pierwszego Ogólnopolskiego periodyku genealogicznego
More Maiorum, który powstał za sprawą dwóch siedemnastoletnich genealogów - Marcina Marynicza i Alana Jakmana. Pierwszy numer został wydany 10 lutego i jak dotąd został przyjęty w większości pozytywnie. Kolejny numer ukaże się w miesiąc po premierze! Zapraszam!
Dzisiejszy post odnosić się będzie moich praprapradziadków - Wojciecha i Marianny z Lisowskich małżonków Młodawskich. Co jakiś czas dowiadywałem się o nich coraz to nowszych informacji. Pierwszą z nich oczywiście była sama wiadomość o ich danych z aktu małżeństwa ich syna Kazimierza Młodawskiego z Ludwiką Lisowską. Według tej metryki prapradziadek był synem żyjących w/w Wojciecha i Marianny. Następnym krokiem była treść aktu chrztu Kazimierza. Dowiedziałem się wówczas, że rodzice do najmłodszych nie należeli (oczywiście w sensie bycia rodzicami). Ojciec miał 40 lat, a matka 36.
Właśnie tak cofając się w kolejnych latach, ustaliłem, że byli oni 15 lat po ślubie. I tutaj pojawiła się moja radość - koniec z rutyną! W metryce ślubu przeczytałem, że Wojciech był 28-letnim kawalerem i formierzem, a także, że jego żyjący ojciec był szewcem. Panna Młoda (Marianna Dąbrowska) okazała się być 23-letnią wdową, która męża (górnika) straciła rok wcześniej.
|
Ruiny Huty Samsonów, gdzie pracował Wojciech Młodawski Junior |
|
Dawny szewc |
Radość wielka, bo nowych przodków wiele, a także świadomość inna - przodkowie nie zajmowali się tylko uprawą roli. Szukałem dalej i w księdze z 1826r., jednym z aktów, okazał się być ten dotyczący śmierci Wojciecha Młodawskiego Seniora, więc nie doczekał się wnuka od syna, który zmarł 4 miesiące po ślubie swojego syna. Zgon Wojciecha zgłaszali Wojciech - syn określany jako szewc i Jan Kopeć (brak powiązań - mieszkaniec innej wsi). Zmarły 4xpradziadek Młodawski również został zapisany jako szewc, syn Kazimierza i Małgorzaty "teysamey professyi". Jak udało mi się ustalić, jego [Wojciecha] synowa była w 4 mies. ciąży, czyli dość szybko wzięli się za płodzenie potomków :)
Dnia 25 czerwca 1877r. rodzi się moja prababcia Marianna Boruń, c. Franciszka i Marianny zd. Ksel.
|
Rycina przedstawiająca akuszerkę odbierającą poród |
Trzy dni później w tej samej wsi rodzi się Piotr Ksel, s. Walentego i Rozalii zd. Szcześniak. W księdze ochrzczonych są to dwie sąsiednie metryki. Najciekawsze jednak jest jednak to, że Walenty i Marianna byli rodzonym rodzeństwem. Jednak co do tematu postu - w drugim akcie stawiającą jest Marianna Młodawska, 90-letnia akuszerka z Szałasu. Taka sama sytuacja pojawia się także przy innych metrykach, gdzie wymieniana jest stawiająca się (w większości przypadków, są to dzieci z nieprawego łoża i przypadki, kiedy ojciec nie mógł się stawić).
Jak wiadomo - nie każdy mógł być szewcem, formierzem, czy akuszerką. Tutaj wszystkie trzy "zawody" dotyczą dwóch osób. Wojciech Młodawski był formierzem w Hucie Samsonów, a później szewcem (może pracował na "dwa etaty"?), a jego żona Marianna była akuszerką do późnej starości. W 1877r. poród odbierała jako "90 latka". Prapraprababcia zmarła 4 lata później i została zapisana jako wdowa mająca 96 lat. W rzeczywistości te dwie liczby nieco odbiegały od rzeczywistości, bo Marianna urodziła się w 1803r., więc w 1877r. miała 74 lata, a umierając w 1881r. miała niespełna 78 lat.
Nawiązując jeszcze do drugiej części tematu tego postu - "tajemniczy spadek".
Kiedyś przeglądając bazę
sezam natknąłem się na zapis dot. spadku po Wojciechu i Mariannie Młodawskich.
Machnąłbym na to ręką, bo Młodawskich sporo, ale nazwisko Lisowska dało do myślenia, bo przecież Marianny rodzice nosili to nazwisko. Zapis przypomina język rosyjski, ale w rzeczywistości jest to zapis po rosyjsku, ale z niewiadomych mi przyczyn zapisany w taki a nie inny sposób. Wojciech Młodawski zmarł w 1872r., a jego żona w 1881r. Sprawa miała miejsce rok później, więc mniej więcej się zgadza (podobna sytuacja jest także w przypadku innego praprapradziadka, kiedy sprawa spadkowa odbywa się 26 lat po śmierci, a rok po ślubie najmłodszego dziecka). Udało mi się ustalić, że córka Wojciecha i Marianny - Katarzyna Młodawska wyszła za ... Józefa Lisowskiego ! Więc wszystko pasuje.
Teraz tylko zdobyć informacje z AP Kielce, czego dokładnie dotyczyła ta sprawa!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz